czwartek, 22 listopada 2012

zaległość i nowości

praca wre. dzisiaj załączam kilka rzeczy z archiwum.... trochę mroczny ocean... i wrona... tylko 4 klatki, dlatego lata dość nerwowo :)

a poza tym nowych pomysłów sporo... zmiany zmiany zmiany...................................................................


środa, 21 listopada 2012

Mgła

dzień zatopił się dziś w szarej mgle. nastrój jakby wszystko zamarło... jak dobrze, że nie muszę nigdzie jechać. aura jak z mrocznego horroru, jedynie do podziwiania przez okno...


zatęskiniłam do ogórasowych pyszności małosolnych...



poniedziałek, 19 listopada 2012

oczyszczanie...

poniedziałkowy świeży powiew nowego tygodnia. jak dobrze.
weekendy bywają toksyczne. część spraw jest już za mną, część, przede mną...
trzeba być twardym, życie nie jest dla mięczaków...





sobota, 17 listopada 2012

melanż dnia

dzisiaj trochę kolorów listopadowych... dzień był piękny, słoneczny...  po południu słońce stworzyło niezłą grę świateł w pokoju, przeglądałam właśnie kilka reprodukcji... nie mogłam się powstrzymać i wyszłam z nimi na balkon by zrobić kilka zdjęć. później słońce zatopiło się w szarych mgłach tworząc pastelowe obrazy... przyglądałam się temu, aż mgły osiadły na całym krajobrazie tworząc mleczno-szarą zasłonę... tylko kolorowe punkciki świateł stały się jakimś punktem odniesienia... wieczór spędziłam na rysowaniu czaszek... :))) urocze zajęcie na sobotni wieczór :) pracuję właśnie nad nowymi projektami :) ...







piątek, 16 listopada 2012

łyżka organiczna...

korozja zawsze mnie fascynowała.
powolny proces rozpadu... przemiany... 
ciało stałe zamienia się w pył...

zapraszam Was dzisiaj do dwóch galerii malarskich,
kolorowych ► Sydney Bella Sparrow oraz Jennifer Knaus







poniedziałek, 12 listopada 2012

kwiaciarnia...

niedawno, przechodząc obok kwiaciarni zauważyłam tą uroczą roślinkę. postanowiłam zabrać ją ze sobą. fajny krzaczek z małymi listkami. dowiedziałam się, gałązki wykorzystuje się do dekoracji we florystyce.  więc dodatkowo skorzystam, gdy już roślina przekwitnie... 




za doniczkę posłużyła puszka po brzoskwiniach. plastik obłożyłam zieloną serwetką . fajnie się to razem komponuje. krzak jest dość płaski i rozłożysty. postanowiłam dodać mu bardziej drapieżnego charakteru... powtykałam do ziemi równo przycięte patyki. co wzmocniło kompozycję. 



czasami marzę o swojej własnej kwiaciarni... w której komponowałabym różne aranżacje florystyczne, i nie tylko...  dokładnie wiem jak to wszystko miałoby wyglądać... ale póki co, jest to w sfera marzeń...
poniżej kompozycja krzewu i owoców...


sobota, 10 listopada 2012

kolory...

dzisiaj trochę owocowo... zaczynam od cytryny z sutkiem... niestety nie zdążyłam jej zużyć. kupiłam kilka cytryn, i tylko ta jedna od razu się popsuła. trudno, wykorzystam ją do innych celów... z awokado zrobię pastę, już kiedyś podawałam na nią przepis, jeśli ktoś ma ochotę zerknąć to zapraszam  tu . można też po prostu pokroić awokado na kanapki i posypać odrobiną soli, lub dodać do sałatki,  albo zrobić sobie z niego maseczkę do twarzy. owoc kaki lubię dodawać do deserów lub do sałatek. natomiast jabłka, nasze polskie kupuję nieustannie i dodaję do czego się da. najczęściej zjadam po prostu bezpośrednio. owoce i warzywa bardzo umilają mi życie. uwielbiam się im przyglądać. są bardzo inspirujące. jak kwiaty...