środa, 16 września 2015

bez nadziei? a jedank...

Kolejne zdjęcie niezbyt optymistyczne,
bo blaszane serce z dawno przekwitłymi roślinami
do najradośniejszych chyba nie należy...

Jakoś lubię takie tematy, 
bez nadziei na odrodzenie...

relaksuje mnie sam proces fotografowania
tematy są często przypadkowe
coś co nagle przykuje mój wzrok staje się obiektem sesji

*

Piękno ma wiele twarzy


*

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać dlaczego dominują u mnie tematy vanitatywne? 
trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie
myślę, że w pewnym stopniu jest to jakaś podróż do mojego dzieciństwa...
tęsknoty za miejscami, przedmiotami...
ale myślę też, że tym sposobem wyrzucam z siebie wszystkie lęki, obawy, stresy...

*

oczyszczanie przez fotografowanie?
chyba tak


3 komentarze:

myownexcuse pisze...

to dziwne, nigdy tych tematow ani obrazow nie uwazalam (odbieralam) za smutne; bardziej za naturalne, organiczne... fajnie, ze Cie to relaksuje, na mnie blog tez dziala bardzo terapeutycznie :) do fotografowania ciagnie mnie jakas sila;
tez czesto powracam do wspomnien z dziecinstwa i mysle, ze Kantor mial racje z tym "dzieckiem" ktore w nas siedzi nawet jak jestesmy dorosli :) uwielbiam Twoje sesje zdjeciowe, dostarczaja mi doznan estetycznych :)
keep it up Gabi!

Gabi pisze...

Dzięki Jola. Cieszę się bardzo, że tu zaglądasz, a to, że dostarczam Ci doznań estetycznych jest dla mnie dużym wyróżnieniem, to bardzo miłe słowa. Dzięki raz jeszcze. Uściski.

Nasze posty stały się ostatnio naszą korespondencją. Inna forma listu. Jest to również interesujące.
:)

myownexcuse pisze...

tez mi sie to podoba, bo nie mam czasu na tradycyjna forme listow ani na papierze ani elektroniczna; nasza wymiana mysli tutaj jest tym bardziej atrakcyjna, ze zawiera obrazy, ktore mozna podziwiac i rowniez "odczytywac"