sobota, 12 kwietnia 2014

wolna sobota




2 komentarze:

myownexcuse pisze...

i co zdrapalas jakas nagrode? nigdy w to nie gram, chyba nie wierze w latwa kase hahaha... kawa natomiast jak najbardziej
wokol mnie tez pelno stert, papierow i roznych innych bibeletow czekajacych na uporzadkowanie...
u mnie jest tak, ze jak sprzatne, to sie tak wizualnie ciesze i jakos mi dobrze na duszy, a potem jak to w zyciu, bajzel wraca i znowu trzeba ukladac, czasami mi sie wydaje, ze ciagle cos segreguje i ukladam...
najchetniej wszystko poukladalabym w jakis szafach, ale musialoby byc ich mnostwo... zeby to wszystko pomiescic...

Gabi pisze...

oj ja też bym potrzebowała mnóstwo szaf i miejsca, a tak muszę co jakiś czas się czegoś pozbywać, i jest to dla mnie bolesne, chociaż przy okazji oczyszczające :) na tą chwile mam zaległości nie tylko w porządkowaniu swoich papierów i bibelotów, ale też w mailach, telefonach i w spotkaniach. te zaległości się za mną ciągną i ciągną, i trudno mi nadrobić to wszystko. trzeba też znaleźć czas by pomyśleć o sobie (o swoim zdrowiu), bo w przeciwnym razie źle to się skończy...

a zdrapki to przeważnie dostaję w prezencie. ale tą na zdjęciu wyjątkowo sama kupiłam, za złotówkę i wygrałam! 2 zł ;) dobre i to! :)