środa, 21 sierpnia 2013

likwidacja pracowni balkonowej

przymusowa. tymczasowa.

pozbyłam się prawie wszystkich rdzawych elementów. nawet nie jest mi żal.



2 komentarze:

myownexcuse pisze...

podziwiam...
choc z drugiej strony wyrzucanie rzeczy daje jakies oczyszczenie wewnetrzne :)no i zawsze mozna zaczac zbierac od poczatku...

Gabi pisze...

tak, zmiany są czasem potrzebne. u mnie zostało to wymuszone generalnym remontem balkonu. na początku nie byłam zachwycona, ale teraz się cieszę. Niektóre blaszki mi się znudziły, pozbieram sobie nowe :)