niedziela, 9 czerwca 2013

Gliwice

Dawno mnie nie było... Sporo się wydarzyło... Pewnie znowu za jakiś czas się odezwę...

Ostatnio często bywam w Gliwicach. Przyglądam się miastu. 
Jest dziwne, ale coraz bardziej mi się podoba. 









3 komentarze:

myownexcuse pisze...

no, "dziwne" to dobre okreslenie na Gliwice, mnie sie tez to miasto wyadawalo zawsze dziwne
ma fajne momenty jak glowna ulica, budynek poczty, palmiarnie

ale te kamienice hmmmmmmmmm

no nie wiem, nie chcialbym mieszkac w tych podpartych drewnianymi "sztomplami"
a z drugiej strony, co jest takiego w starych odpadajacych tynkach we Wloszech, ze tak sie nimi zachwycamy???

Nie wiem czy to kwestia nastwienia, czy tylko tak mi sie wydaje, ale z tych budynkow wieja jakims chlodem, bieda i tragizmem zycia codzinnego, pewnie przesadzam...

Twoje kamienice z Zor zdecydowanie bardziej mnie biora...

nigdy tez tak naprawde nie odkrylam blizej Gliwic...

okolice polibudy niezbyt mi sie podobaly poza paroma ponimieckimi budynkami...

chetnie poogladam wiecej Gliwic jak cos wiecej zfocisz :))))

dzioubasy

J.

Gabi pisze...

Mnie zdecydowanie bardziej kręcą kamienice w Gliwicach. Może dlatego, że jest ich zdecydowanie więcej, że są nadszarpnięte zębem czasu, że są jakieś takie niepasujące i niepokojące... może też dlatego, że oglądam je tylko przez chwilkę, a później wracam sobie bezpiecznie do domu i nie patrzę na codzień jak wszystko się rozpada... Gliwice to jakiś dziwny zlepek przypadkowych budynków... Architektura jest zdecydowanie przygnębiająca, jak po wojnie w niektórych miejscach... Na zdjęciach panuje pustka. Faktycznie z tych budynków "wieje chłodem, biedą i tragizmem życia codziennego" Nie przesadzasz. Ludzie żyją tam w nędzy. Czas się zatrzymał, mimo, iż mamy XXI wiek. Mnóstwo biednych ludzi na ulicach. Sporo bezdomnych. Tak nie powinno być.

Napisałam, że coraz bardziej to miasto mi się podoba, ale tylko jako obserwatorowi, który szuka inspiracji... na pewno nie chciałam bym tam mieszkać.

Uściski J.

G.

myownexcuse pisze...

podobnie jest w Bytomiu i zapewne innych slaskich "poniemieckich" miastach jak Ruda itp.
zadbane jest centrum, a im dalej o niego, tym gorzej

choc powiem Ci, ze widzialam zadbane familoki, wrecz porazajace czystoscia na zewnatrz jak i w sodku :)))