niedziela, 11 września 2011

rdzawe...

Przez lata nazbierało mi się różnych materiałów potrzebnych do pracy, m.in. książek, czasopism, teczek, notesów, kartek karteluszek, katalogów, płyt, plików, folderów… Masakra! Gdy mam coś odnaleźć robi mi się słabo. Niby wszystko opisuje i segreguje ale i tak jest problem z szybkim odnalezieniem konkretnych rzeczy… Tak też było tym razem, na szczęście trzeci dzień poszukiwań zakończył się sukcesem, uff!

Logo odnalezione. Scenariusz też przeczytany.
Kolejna fala pracowitych dni przede mną. Heh.


A poniżej chwila relaksu z zeszłotygodniowej niedzieli, czyli foto rdzawych elementów…










Brak komentarzy: