poniedziałek, 27 lipca 2020

Lato





4 komentarze:

myownexcuse pisze...

Piekne te skladanki papierowe - inspirujace - zarazasz pomyslami G!!!

Gabi pisze...

Dzięki Jola :) Czasami trudno spożytkować energię, zwłaszcza tę negatywną. Cała sprawa z covidem, to wszystko, co się zaczęło dziać wokół, w marcu i później, sprawiało, że musiałam coś robić, co uspokoi moje nastawianie, zwłaszcza do niektórych osób. Od dłuższego czasu chciałam jakoś wykorzystać papier, który gromadzi się wszędzie u mnie, i to było to. Dlatego zaczęłam targać, wycinać, układać i przyklejać. To pomogło. To uspokaja nerwy. Spróbuj! Polecam. Jak już polepisz, podziel się koniecznie swoimi pracami i odczuciami :) Uściski

myownexcuse pisze...

tak, to jest super pomysl z tymi papierkami... troche przypomina mi to te moje dawne skladanki, ktore kiedys Ci przysylalam, pamietasz? Tez wyrabialam jakies stare papierki na to tylko ze kleilam na opakowaniach z perfumow itd.
Nadal zbieram te kartoniki wiec moze do tego wroce.
Twoje prace sa bardzo abstarkcyjne, ale widac, ze przemyslane wizualnie - podoba mi sie jak balansujesz kompozycje, bawisz sie faktura, kolerem i ksztaltem.
W klasie tez mam duzo ronych skrawkow papierow, scinkow, zaczelam to zbierac i troche tez kleic, mam jednak duzy problem z klejeniem twardszych kartonikow, po prostu nijak sie to nie chce trzmac powierzchni;, co mnie dobija bo przyciskam a to i tak odlazi haha - moze masz na to jakas rade?

Gabi pisze...

Oczywiście, że pamiętam Twoje papierowe składanki! Wszystkie nadal mam :) :* Pisząc - spróbuj miałam na myśli, sposób na odreagowanie, bo kiedyś wspomniałaś, że nie zawsze możesz tworzyć, gdy się coś w okół dzieje. Mi to pomaga, ale musiałam się też do tego przekonać i przełamać w sobie opór.

Co do rady z klejem... to jest sporo różnych produktów, ale z nimi jest tak, że jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. Nie pozostaje nic innego jak przetestować.