Skan z archiwum rzeczy znalezionych.
środa, 31 sierpnia 2011
wtorek, 30 sierpnia 2011
niedziela, 28 sierpnia 2011
szarości dnia...
piątek, 26 sierpnia 2011
czwartek, 25 sierpnia 2011
Abstrakcyjnie...
środa, 24 sierpnia 2011
koniec lata...
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
torba na teczkę
Ostatnio wybierając się po odbiór zdjęć stwierdziłam, że teczka którą sobie przygotowałam nie bardzo się do przenoszenia zdjęć nadaje. raz, że nosić w ręku niewygodnie i zgubić można... dwa, że jak wiatr powieje, albo jak się zapomnę to teczka ze zdjęciami może się pogiąć. I tak oto wpadłam na pomysł uszycia torby na teczkę.
Okazała się bardzo praktyczna i wygodna. Uszyłam ją w ekspresowym tempie, bo w 20 minut! :) A do uszycia wykorzystałam: starą spódnicę jeansową z której wycięłam dwa prostokąty i zeszyłam mocno na dole. uchwyty powstały z paska starego chlebaka. kieszeń zielona to fragment mojej starej koszulki, kieszeń pomarańczowa to metka z jakiejś starej bluzy z firmy "reporter". paski boczne to dwie sznurówki, które akurat miałam pod ręką, a paski górne to (jedyna kupiona rzecz) bawełniana tasiemka z pasmanterii.
W torbie można też przenosić np. obrazy, i zabrać ją na plener...
A tak wygląda z drugiej strony.
Okazała się bardzo praktyczna i wygodna. Uszyłam ją w ekspresowym tempie, bo w 20 minut! :) A do uszycia wykorzystałam: starą spódnicę jeansową z której wycięłam dwa prostokąty i zeszyłam mocno na dole. uchwyty powstały z paska starego chlebaka. kieszeń zielona to fragment mojej starej koszulki, kieszeń pomarańczowa to metka z jakiejś starej bluzy z firmy "reporter". paski boczne to dwie sznurówki, które akurat miałam pod ręką, a paski górne to (jedyna kupiona rzecz) bawełniana tasiemka z pasmanterii.
W torbie można też przenosić np. obrazy, i zabrać ją na plener...
A tak wygląda z drugiej strony.
sobota, 20 sierpnia 2011
piątek, 19 sierpnia 2011
bananowo-bambusowo
czwartek, 18 sierpnia 2011
spadający meteoryt
czyli kawałek materii z kosmosu, wpadający w atmosferę naszej planety widzieliśmy niemal tuż nad naszymi głowami wracając ze spotkania z Kasią.
łał!... to było piękne.
łał!... to było piękne.
środa, 17 sierpnia 2011
zielone światło...
wtorek, 16 sierpnia 2011
oczekując...
zawieszona.
dzisiaj wystawiam uszytą spódnicę w połączeniu z fakturami krzesła balkonowego.
spódnica była dawno temu sukienką, dlatego też samego dołu nie musiałam w całości obszywać, bo ktoś to kiedyś zrobił za mnie. wszyłam jedynie dwa kliny poszerzające dół. górę materiału obrzuciłam ściegiem zygzakowym, następnie całość przymarszczyłam i przyszyłam do gumki.
dzisiaj wystawiam uszytą spódnicę w połączeniu z fakturami krzesła balkonowego.
spódnica była dawno temu sukienką, dlatego też samego dołu nie musiałam w całości obszywać, bo ktoś to kiedyś zrobił za mnie. wszyłam jedynie dwa kliny poszerzające dół. górę materiału obrzuciłam ściegiem zygzakowym, następnie całość przymarszczyłam i przyszyłam do gumki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)