piątek, 24 września 2010

jesień przyszła

dziś nad ranem, o 5.09.
jest pięknie, ciepło i bardzo pracowicie...

w przerwach miedzy projektami coś przegryzam zazwyczaj owoc jakiś,
i mogę działać dalej...


środa, 15 września 2010

MM

"Duchy karmią się emocjami.
Nie własnymi - te są tylko wspomnieniem, czyli esencją ich mglistej,
niespełnionej materii.
Ludzkimi. Ostrymi, barwnymi i namacalnymi.
Smakującymi życiem.
Wchłaniają szczęście, rozpacz, marzenia, ambicje, porażki,
wzniesienia i upadki,
pożądanie, ból i spełnienie. Najedzone zbliżają się o krok do świata realnego,
chociaż same już nie pamiętają, czym jest realność. Wiedzą jednak, czują,
że każdy byt ma swój cel, jest komuś albo do czegoś potrzebny.
A przynajmniej powinien być.
Jeśli zatem istnieją, to ich egzystencja musi ku czemuś zmierzać.
Może są gąbkami wchłaniającymi nadmiar namiętności, niszczących delikatną materię świata?
Może taka jest ich rola?

Dlatego nader wszystko kochają teatr.
Dlatego każdy teatr jest nawiedzony.
Najgorzej, kiedy teatr jest opuszczony i straszy zakurzonymi garderobami, nieużywanymi meblami, wyblakłymi kurtynami i pustymi krzesłami.
Porzucony teatr to najsmutniejszy rekwizyt tej rzeczywistości.
I nie tylko tej.

Wtedy duchy próbują zapędzić żywych do gry.
Zwykle im się udaje."

/Radio Yokohama, Bruczkowski, Borek/



czwartek, 9 września 2010

chłodno i mokro

jeszcze nie chcę jesieni... lato tak szybko się skończyło.

z sandałów trzeba przerzucić się na kozaki, z topów na ciepłe swetry... a gdzie dni przejściowe???!!!